Author Archives: maja

Stolarska

Posted in Codzienność | Tagged , , | Leave a comment

Forty Kleparz 28.11.2010

Posted in Codzienność | Tagged , , | Leave a comment

Bunkr(l)ove śniadanie

Nie byliśmy w Bunkrze na śniadaniu hoho. Zdążyli już zmienić menu. I całe szczęście, bo będąc na diecie (nawet tej stabilizującej) poza domem trudno coś zjeść i nie nagrzeszyć przeciwko swoim mocnym postanowieniom. A tu aż trzy rodzaje musli: z … Continue reading

Posted in Na widelcu | Tagged , , | Leave a comment

Makrele

Lubię świeże i wędzone. Natomiast pieczone zupełnie nie przypadły mi do gustu. Dużo ości i niespecjalny smak. A może po prostu nie potrafię ich dobrze przyrządzić?  Natomiast muszę przyznać, że nawet ukatrupione wyglądają ładnie.

Posted in Na widelcu | Tagged | Leave a comment

lil’ perfect housewife

Dwa dni wolnego. Dwa dni słońca. Dwa dni uciekania przed ciasteczkowymi*. I tak oto zmieniłam się prawie w Anthea’ę Turner, pucując okna, szafki w kuchni, odgrzybiając łazienkę i oczywiście gotując na najwyższym poziomie. Udało mi się nawet odsunąć pralkę i … Continue reading

Posted in Codzienność | Leave a comment

Cukiniowa

Listopad wciąż zaskakuje temperaturą dużo na plus ponad zerem. I nie narzekam, mimo rozprzestrzeniających się w tej temperaturze hord zarazków, które dopadają po kolei wszystkich wokoło. Mnie w końcu też dopadło. Jednak troskliwa opieka+wapno+tabcin+herbata, pozwalają mi na wyrównaną walkę. A … Continue reading

Posted in Na widelcu | Leave a comment

Cookie man

Posted in Codzienność | Tagged , , | Leave a comment

Foxy i Wiur w Barace

… czyli Piękna i Bestia. Krótko pisząc – dobra impreza była. Daniel zagrał takie numery, że ojoj, to znaczy takie, że wyrwały mnie na parkiet. A potem przyszła złota polska jesień, co poniekąd mnie zaskoczyło, bo jest listopad i ostatnimi … Continue reading

Posted in Codzienność | Tagged , , , , | Leave a comment

Kładka Bernatka i okolice

Posted in Codzienność | Leave a comment

Genji Sushi

Nie ukrywam, że jak już mam grzeszyć przeciwko swojej diecie, to najłatwiej namówić mnie na sushi. A po dzisiejszym dniu myślę, że  z wyciągnięciem mnie  na sushi do Genji nie będzie kłopotu. Mimo iż moimi idolami w tym temacie pozostaje … Continue reading

Posted in Na widelcu | Leave a comment