Archive for October, 2011
Biskupia, Kraków, 2011
Monday, October 17th, 2011Dajwór, Kraków
Sunday, October 16th, 2011Chwila
Saturday, October 15th, 2011Czas ucieka szybko jak nigdy dotąd. Dlatego pierwszy raz od nie pamiętam kiedy z premedytacja robię nic. Leżę, zażeram stres kiślem, przeglądam bez celu Allegro, przewracam się z boku na bok, wertuję stare gazety. Normalnie nie mam na to czasu. Funkcjonuję między dwoma kursami, wysysającą energię pracą i spokojnym domem, choć w domu jest mnie za mało. Robię zdjęcia. Nawet dużo. Ale przez to, że zapisuję je w RAWach, to nie mam czasu do nich usiąść. Jeżdżę, coraz lepiej, ale wciąż czasem robię głupoty. Gotuję, chyba dobrze. Nawet zaprawiłam kilka słoików na zimę i zamroziłam trochę warzyw. W końcu trzeba dotrwać do wiosny!
Ta notka jest tylko wyrazem tego, że jestem.
Ps. Pozdrowienia dla Moniki i Jej Fasolki.