Pobudka o piątej. Pękające rajstopy. Popsuty zamek w kozakach. Brak światła w przedziale. Sypiący śnieg. Opóźnione o 280 minut pociągi. Brak światła w przedziale w powrotną stronę również. 12 zakonnic. Ale tak poza tym to był sympatyczny dzień w Warszawie. |