Tym razem bitwa rozegrała się nad Wisłą. Walczyli wszyscy. Od piątej rano – organizatorzy z organizacją. Potem skaterzy, między sobą. Potem znów organizatorzy i DJe z płótnem, które wymagało przestawienia. Wszyscy z upałem. Upał sam ze sobą. Etam z balonami. Nawer z dziennikarzami. Bezt z arbuzem (dymiącym muchomorem). Jedna pani z nazwą filmu: “Wyjście przez sklep z pamiątkami”… Wynik na plus (tylko pani od tytułu poniosła ciężką porażkę). Weekend pokazał, że w Krakowie nad Wisłą też można dobrze. Nawet bardzo. Przy okazji można było zobaczyć prace powstałe w trakcie poprzednich edycji SF. Tags: Daniel, daniel drumz, street art, street fighters outside |