« Małpie oczka, Dobry film… »
Pierwszy raz spotkałam się z nim dawno temu w górach. Miał delikatny smak i ciepłą, brązową skórkę na zewnątrz. Podobno wędzenie główek czosnku wymyślili Francuzi. Jednak znajdziemy go również w angielskiej kuchni. Niestety na polskich stronach znajdują się o nim tylko wzmianki. A taki pyszny. Można go dodać do rosołu, bigosu, szaszłyków, penne z brokułami albo przygotować sobie na śniadanie brushettę z świeżymi pomidorami. Przepis na brushettę? Sparzony pomidor bez skórki i pestek, kilka świeżych listków bazylii, łyżeczka oliwy z oliwek, ząbek wędzonego czosnku, sól, pieprz, kromka chleba – niekoniecznie pierwszej świeżości. Pomidora siekamy na drobne kawałki, razem z bazylią i czosnkiem, solimy, pieprzymy i dodajemy oliwę. Mieszamy. W międzyczasie zrumieniamy kromkę chleba na patelni lub w tosterze. Na kromkę wrzucamy pastę z pomidora i zaczynamy dniem pysznym śniadaniem. *** Wędzony czosnek miał pełnić w naszej kuchni akcent również dekoracyjny. Szybko okazało się, że nie będzie ozdobą kuchni, ponieważ swój intensywny zapach wędzonki szybko przekazuje całemu wnętrzu. *** Gotowanie i sprzątanie pełnią w moim życiu funkcję terapeutyczną w walce ze stresem, więc do końca grudnia pewnie będzie takich notek dużo. |